Z.T. "Bielmar" - sponsor wydarzenia - zaprasza na spektakl Cesarz Ameryki w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej.  -W konwencji realizmu magicznego w stylu Márqueza pragniemy opowiedzieć historię, w której jest miejsce na każdą ludzką podłość, ale i na międzyludzką solidarność. Opowieść, w której ucieka się z ojczyzny, bo się jej nienawidzi, ale potem zawsze się za nią tęskni. Tak Jacek Głomb opisuje legnickiemu dziennikarzowi swoje bielskie przedsięwzięcie. CESARZ AMERYKI reżyseria Jacek Głomb scenografia Małgorzata Bulanda muzyka Bartek Straburzyński ruch sceniczny Witold Jurewicz   Dramatopisarz Robert Urbański zainspirował się głośnymi książkami Martina Pollacka („Cesarz Ameryki" oraz „Po Galicji"), a także źródłami dawniejszymi, jak poemat Marii Konopnickiej „Pan Balcer w Brazylii” czy reportaże Adolfa Dygasińskiego oraz listy i wspomnienia z epoki. Po raz pierwszy w polskim teatrze podjął temat masowej emigracji chłopów galicyjskich do Ameryki Południowej na przełomie XIX i XX wieku. Największa fala tej emigracji (1890-1891) została nazwana „gorączką brazylijską”. Chłopi, zachęcani do wyjazdów przez często nieuczciwych agentów, wierzyli, że za oceanem czeka na nich kraj mlekiem i miodem płynący,rządzony przez arcyksięcia Rudolfa, austro-węgierskiego następcę tronu, który, wbrew oficjalnym informacjom, jakoby nie zginął samobójczą śmiercią, lecz oczekuje na swoich poddanych w nowej ojczyźnie. Byli wśród nich Polacy, Ukraińcy i Żydzi. Uciekając przed „galicyjską biedą” sprzedawali, często za bezcen, skromny dobytek i wędrowali w nieznane. Stawali się ofiarami wyzysku na plantacjach kawy, kobiety trafiały niekiedy w sidła handlarzy żywym towarem. Byli jednak też tacy, którzy ciężką pracą osiągnęli w nowym kraju dobrobyt, na który mieli niewielkie szanse w rodzinnych stronach. – Ówcześni uciekinierzy tylko po części są zupełnie inni niż dziś; w dużej mierze przypominają dzisiejszych emigrantów – zauważa reżyser przedstawienia. Jacek Głomb – rocznik 1964, od 1994 roku dyrektor teatru w Legnicy (od 1999 r. noszącego imię Heleny Modrzejewskiej) – jest w Polsce pionierem idei teatru rozumianego jako sojusz artystów i publiczności w celu przywrócenia społecznej pamięci: „Sztuka teatru ma przywracać do życia zapomniane przestrzenie – sięgać do historii poprzez rekonstrukcję lub kreację legendy, a tym samym pomóc budować lokalną tożsamość”. Do jego najgłośniejszych dokonań należą „Ballada o Zakaczawiu” (2000), „Koriolan” (1998), „Wschody i zachody miasta” (2003). Spektakl „Operacja Dunaj” (2006) o interwencji w Czechosłowacji stał się kanwą filmu fabularnego pod tym samym tytułem (autorem sztuki i scenariusza był Robert Urbański). Wiele przedstawień Głomba granych było w naturalnych przestrzeniach miasta (kościół, poniemiecka fabryka amunicji, dziedziniec zamku, nieczynne kino, magazyn pofabryczny, zrujnowana stara sala teatralna). Rok temu Jacek Głomb ogłosił „Manifest kontrrewolucyjny”, w którym opowiadając się za za tzw. Teatrem Opowieści staje w obronie wspólnoty, w obronie opowieści zapomnianych, w obronie człowieka pojedynczego, w obronie artystycznego kunsztu. Jako wystąpienie przeciwko modnej „scenicznej inwazji sztuki skrawków i zlepków” ten program artystyczny wywołał burzliwe dyskusje w środowisku teatralnym.